Advertisement
Not a member of Pastebin yet?
Sign Up,
it unlocks many cool features!
- -bądź mno
- -anon lvl 19
- -1 września 1939
- -mieszkasz w polsce b
- -dziura zabita dechami
- -z łóżka zrywa cię komunikat nadawany przez radio
- -łączysz wątki
- -wojna
- -gdy polska wzywa moim honorem jest walka
- -zakładasz onuce i biegniesz do drzwi
- -gdy już łapiesz za klamkę ojciec wymierza ci blachę w potylice
- -on: wykształcony człowiek,emerytowany oficer, weteran bitwy warszawskiej staje w drzwiach i zagradza ci drogę
- -ty: debil wyrzucony ze szkoły, zakała rodziny i jego jedyny syn patrzysz się na niego pytająco
- -zawsze zazdrościłeś mu fejmu jaki zdobył przy obronie stolicy
- -twoją matkę też wyrwał na swoje odznaczenia...
- -... a ta zmarła rodząc ciebie
- -nienawidzi cie za to
- -jak miałeś sześć lat kazał ci jeździć na koniu bez siodła licząc na to, że spadniesz i skręcisz sobie kark
- -kiedyś nawet kupił ci łyżwy i miał nadzieje, że utoniesz w jeziorze
- -ty na złość uparcie trzymałeś się życia
- -dziś gdy mógł cię posłać na śmierć postanowił, że zada ci o wiele bardziej bolesny cios
- -piętno tchórza, który przesiedział wojnę w piwnicy będzie się ciągnąć za tobą aż po grób
- -przez następne dni słuchałeś komunikatów radiowych o klęskach polskiego wojska
- -doszedłeś do wniosku, że fajnie byłoby jednak przeżyć tę wojnę
- -zacząłeś doszukiwać się pozytywów
- -jakby nie patrzeć zostałeś sam ze wszystkimi loszkami we wsi
- -ktoś musiał je przecież pocieszać kiedy ich wybrankowie byli na wojnie xD
- -zacząłeś zarywać do żydówki 9/10 mieszkającej po sąsiedzku
- -w tedy jednak twoje życie przypomniało ci znowu, że jesteś przegrywem
- -jej ojciec rebe lvl over 9000 z pejsami do ziemi, lokalny magnat powiedział, że prędzej rozda swoje szekle
- biednym niż odda swoją córkę jakiemuś polakowi robakowi żyjącemu z emerytury ojca
- -smutna_żaba.ww2
- -przez następne dni siedzisz w pokoju i ze łzami w oczach słuchasz radia
- -17 września 1939
- -do polski wkraczają wojska radzieckie
- -nic nie trzyma cię już w domu
- -dochodzisz do wniosku, że odechciało ci się żyć
- -to twoja ostatnia szansa by chociaż umrzeć godnie
- -LANCE DO BOJU, SZABLE W DŁOŃ
- -wykorzystując nieobecność starego wybiegasz z domu żeby zaciągnąć się jako ochotnik
- -w pośpiechu nadepnąłeś na leżące przed domem grabie
- -luj w czoło zwala cię z nóg
- -światło gaśnie
- -budzisz się w łóżku z bandażem na czole
- -nie wiesz ile dni tak leżałeś
- -słyszysz walenie w drzwi
- -w progu staje jakiś ruski gieroj i oznajmia staremu, że jako intelektualista wygrał wycieczkę do lasu
- -po chwili wynosi go dwóch śmierdzących pachołków
- -nawet nie myślisz o tym żeby nadstawiać za niego karku
- -do tej pory nie sądziłeś, że brak matury ci kiedyś pomoże xD
- -najbliższe miesiące spędzasz jedząc ostatki ziemniaków i cebuli z piwnicy
- -pewnego chłodnego popołudnia gdy siedzisz w przy kominku ktoś wbiega do twojego domu
- -twoim oczom ukazuje się jakiś kałmuk o nieprzeciętnie tępym wyrazie twarzy
- -twoja zapyziała chata zdaje się być dla niego jakimś niepojętym miejscem wyprzedającym cywilizacyjnie jego
- rodzinną jurtę o tysiąclecia
- -nie mogąc odnaleźć się w tym zagadkowym miejscu błądzi małymi skośnymi oczkami po kątach
- -nagle rzuca się na leżącą gdzieś na stoliku kostkę mydła i zaczyna szarpać ją zębami niczym kawał słoniny, po
- czym wybiega w popłochu
- -następnego dnia dowiadujesz się, że dostał takiej sraczki w czołgu, że oskarżono cię o sabotaż
- -decyzje o przydzieleniu cię do kompanii karnej przypieczętowało wiszące na ścianie w twoim domu zdjęcie starego z
- naszym kochanym marszałkiem
- -zemścił się chuj zza grobu
- -na czas gdy wojska znajdowały się w spoczynku zostałeś osadzony w obozie jenieckim
- -w miejscu gdzie nawet strażnicy wbijali z głodu zęby w ścianę, wszy na twojej głowie zdawały nie jedyną porcją
- białka na jaką mogłeś liczyć
- -swoją ciepłą kufajkę przegrałeś w karty ze znanym ci już kałmukiem
- -teoretycznie to wygrałeś jego buty ale to on miał karabin, a ty byłeś więźniem
- -wkrótce i on znalazł się po twojej stronie płotu
- -gdy wybrał się z oddziałem do pobliskiej wsi aby trochę się zabawić nażarł się znalezionych w ziemiance sfermentowanych jabłek
- -najebany zasnął z bronią w ręku i przypadkowo odstrzelił lewe jądro kaprala, który w tym czasie dzielnie
- przesiąkał miejscową kobietę ideą komunizmu
- -teraz musiałeś dzielić swoją pryczę z tym kretynem
- -po nocach nie możesz spać bo śmierdzi od niego jak z odbytu jaka
- -gdy już szczęśliwie zaśniesz on wyjada twoje wszy
- -w końcu nadchodzi nieuniknione
- -niemcy wypowiadają wojnę związkowi radzieckiemu
- -w obozie pełna mobilizacja
- -obaj zostajecie przydzieleni do oddziału saperów
- -ruszacie na front by zająć odcięte od zaopatrzenia niemieckie umocnienia
- -nie dostajecie broni, wasze zadanie polega na tym by przebiec przez pole minowe i je rozminować aby utorować
- drogę waszym oddziałom
- -czując na plecach lufy karabinów szykujecie się do szarży
- -stojący za waszymi plecami oddział mający za chwilę posłać was na śmierć zostaje trafiony pociskiem artyleryjskim
- -ogłuszony padasz na ziemię
- -czujesz, że ktoś cię podnosi
- -to twój skośny przyjaciel
- -ciągnie cię za sobą gdzieś w las i wręcza ci zdobycznego mosina
- -zmyślna to konstrukcja, gdy już skończy ci się amunicja (o ile ją kiedykolwiek miałeś) możesz rzucić nim jak
- włócznią
- -przejmujesz inicjatywę
- -po kilku dniach i nocach marszu po lasach i polach docieracie do twojego domu
- -o dziwo twój dobytek nie został rozgrabiony
- -we wsi następuje zmiana dekoracji
- -niemcy zaczynają wywozić twoich sąsiadów z pejsami
- -w odwecie za dawne krzywdy donosisz, że twój sąsiad ukrywa w piwnicy rodzinę tego rebe, którego córka ci nie dała
- -w dowód wdzięczności niemcy pozwalają zająć ci jego majątek
- -za szekle znalezione w salonie za obrazem jego matki kupujesz spirytus w mieście powiatowym i otwierasz bar
- -kałmuk przebrany w garnitur twojego ojca robi za kelnera
- -twój bar zostaje uznany za obiekt o wielkim znaczeniu strategicznym
- -w asyście żołnierzy przydzielonych ci jako ochronę porywasz wszystkie loszki we wsi, które dały ci kosza w
- gimnazjum i otwierasz burdel na poddaszu
- -twój przybytek jest odwiedzany przez cały stacjonujący nieopodal garnizon
- -zyskujesz aprobatę niemców
- -jesteś pierdolonym al capone na tym zadupiu
- -profit
- -sielanka trwa dosyć długo
- Was wollen wir trinken,
- sieben Tage lang.
- Was wollen wir trinken,
- so ein Durst.
- -niestety sytuacja na froncie zmienia się
- -oddalone o 30km na wschód miasto powiatowe zostaje zajęte bez walki
- -dostawy spirytusu ustają
- -bohaterska armia czerwona okupiła zdobycie miasta śmiercią zaledwie jednego żołnierza..
- -...był tak ucieszon z zajęcia znajdującej się w mieście gorzelni, że wpadł do kadzi ze spirytusem
- -stacjonujący niedaleko niemiecki garnizon szykował się do odwrotu
- -pewnego ranka w progu twojego lokalu stanął twój skośny przyjaciel ubrany w szary mundur
- -oznajmił, że zaciągnął się do wermachtu i w południe odjeżdża z niemcami
- -gdy wyciągnął ręce by uściskać cie na pożegnanie strącił przypadkiem stojącą na stoliku lampę naftową
- -wszystko momentalnie zajęło się ogniem
- -wybiegliście na zewnątrz
- -patrzyłeś jak dzieło twojego życia płonie
- -nie czułeś złości bo wiedziałeś, że z nadciągającymi nieprzeliczonymi dziećmi stalina, wszystko i tak by
- przepadło
- -pożegnałeś więc kałmuka i wróciłeś na stare śmieci
- -z okna ojcowizny patrzyłeś jak twój przybytek urządzony w domu starego rebe trawi ogień
- -dręczyło cię jednak dziwne uczucie
- -miałeś wrażenie, że o czymś zapomniałeś
- -wojska radzieckie wkroczyły do wsi
- -w kilka dni nastąpiła ponowna zmiana dekoracji w całej okolicy
- -obudził cię dźwięk wyważanych drzwi
- -w drzwiach stanął znany ci już ruski gieroj
- -wywlekli cię z domu i zaprowadzili do obozu, który wzorem niemców rozbili w pobliskiej szkole
- -gdy byłeś tu poprzednik razem byłeś pod wrażeniem przesadnej wręcz dbałości o porządek
- -dziś nie było tu drewnianych wychodków
- -każdy srał tam gdzie właśnie przebywał
- -sala gimnastyczna w której ulokowane było wojsko tak jebała gównem, że przetrzymywanie cię tam jawnie gwałciło
- konwencje genewską
- -kilka miesięcy spędziłeś w niewoli
- -w końcu podjęto decyzje w twojej sprawie
- -strażnik odprowadził cię do bydlęcego wagonu na pobliskiej stacji kolejowej
- -sybir
- -gułag
- -siedząc w zatłoczonym wagonie na drewnianej podłodze wyczekując ostatniej podróży w swoim życiu dostałeś nagłego olśnienia
- -znalazłeś odpowiedź na niedające ci spokoju pytanie
- -teraz jesteś już pewien
- -już wiesz, że o czymś zapomniałeś
- -loszki, które trzymałeś pod kluczem na poddaszu swego przybytku
- -zamyślony dostrzegłeś po przeciwnej stronie wagonu znajome spojrzenie
- -tej żółtej mordy nie pomylił byś z nikim innym
- -ale to już inna historia
- ... tej żółtej mordy nie pomyliłbyś z nikim innym
- -pociąg ruszył
- -kałmuk rzucił się przez cały wagon by cię przywitać
- -nadepnął przy tym na głowę pewnego współwięźnia
- -było mu wszystko jedno bowiem nie żył
- -zaczął opowiadać ci swoją historię
- -wycofał się razem z niemcami za odrę
- -niedopałkiem papierosa rzuconym nieopodal magazynu zrównał z ziemią kawał umocnień
- -zanim ktokolwiek zaczął go podejrzewać, porzucił mundur i ruszył na wschód by cię odnaleźć
- -głodny zatrzymał się we wsi
- -okazało się, że jego dawni koledzy po fachu opiekowali się samotnymi kobietami i ich majątkami po tym jak wszyscy mężczyźni tajemniczo zniknęli
- -jego egzotyczna twarz zwróciła na niego uwagę...
- -opowieść skośnego przerwał głośny wystrzał artyleryjski niedaleko pociągu
- -wyjrzałeś przez szczelinę między deskami
- -zobaczyłeś dobrze znane ci miasto powiatowe
- -bohaterska armia czerwona kręciła tam film z wyzwolenia miasta
- -które miało miejsce pół roku temu...
- -kobieta wołająca o pomoc z okna walącej się kamienicy była dość czytelnym znakiem tego, że mieszkańcy nie zostali poinformowani o manewrach
- -żołnierze otworzyli drzwi wagonu celem załadowania kolejnych skazańców
- -siedzący obok ciebie staruszek o szaleńczym wyrazie twarzy podjął próbę desperackiej ucieczki
- -stojący na peronie "sokiści" wybili mu jednak ten pomysł z głowy...
- -ołowiem
- -pociąg ruszył ponownie i w niezręcznej ciszy osiągaliście czwartą gęstość w wyładowanym po brzegi wagonie
- -czekała was długa podróż
- -atmosfera nieco się rozluźniła gdy w czelabińsku wyładowano zwłoki
- -kałmuk musiał pozbierać sobie larwy na zapas
- -długa i męcząca droga dobiegła końca
- -jednak miałeś co do tego mieszane uczucia
- -wygoniono was z wagonu i ustawiono w kolejce do przesłuchania
- -fakt, że odbywało się dopiero na miejscu nie wróżył niczego dobrego
- -człowiek którego właśnie wynoszono zdawał się tego nie rozumieć
- -jego trud już skończon
- -nadeszła twoja kolej
- -postanowiłeś nie utrudniać śledztwa
- -przyznałeś się zanim przeczytali ci zarzuty
- -oficer śledczy zdawał się nie być zadowolony z tego, że chcesz odebrać mu przyjemność z przesłuchania
- -dostałeś podwójny wpierdol
- -następnie przydzielono cię do pracy w lesie
- -podobno latem była całkiem znośna
- -rok temu lato na kołymie wypadało we wtorek
- -odebrałeś swoją racje chleba i poszedłeś do baraku zregenerować siły
- -pryczę jak dawniej dzieliłeś ze skośnym kolegą
- -godzina piąta minut trzydzieści kiedy pobudka zagrała
- -badawczo włożyłeś rękę pod łóżko celem znalezienia butów
- -które ktoś zajebał
- -a ty musiałeś w dziurawych onucach po lesie zapierdalać
- -praca polegała na załadunku i transporcie drewnianych bali
- -po powrocie postanowiłeś rozpocząć śledztwo w sprawie butów
- -był akurat czas posiłku, więc zagadałeś do kucharza
- -ten bez namysłu odesłał cię do żyda, łagrowego lichwiarza
- -żyd lichwiarz, no shit sherlock xD
- -w całym obozie nie było rzeczy, która przynajmniej raz nie została u niego zastawiona
- -zanim odszedłeś opowiedział ci o swojej ostatniej transakcji z lokalnym biznesmenem
- -no wiesz anon ostatnio kupiłem od niego coś nietypowego
- -?
- -ubezpiczenie czy jakoś tak, to taki zakład o duże pieniądze, że coś mi się stanie, w każdym razie tak to zrozumiałem
- -i pamiętaj anon, żeby odzyskać buty musisz dać coś w zamian
- -nie miałeś nic na wymianę, więc nawet nie próbowałeś
- -mijały tygodnie, a z nimi przyszły mrozy
- -zdesperowany zdecydowałeś chwycić się brzytwy
- -zgłosić kradzież
- -wymknąłeś się z posiłku i udałeś do kanciapy klawiszy
- -gdy miałeś już chwycić za klamkę ktoś wymierzył ci potężną lepę w potylicę
- -upadłeś twarzą do ziemi
- -jak zaczynasz od kablowania, to wiesz gdzie skończysz?
- -leżałeś w bezruchu
- -dostałeś jebanego flashbacka z przeszłości
- -ta lepa...
- -...to może być tylko...
- -...nie to niemożliwe
- -odwróciłeś się i spojrzałeś w oczy brodatego mężczyzny w średnim wieku
- -anon?
- -tata?
- -podniósł cię i zaprowadził do swojego baraku
- -był małomówny jak zwykle
- -dał ci swoje buty i powiedział, że musi już iść
- -zanim odszedł wręczył ci zniszczoną książkę
- -strona tytułowa była wytarta
- -książka zdawała się być czymś w rodzaju tutorialu dla skazańców
- -czytałeś w wolnych chwilach
- -po kilku dołujących rozdziałach natrafiłeś na bardzo ciekawy akapit
- -uświadomił ci, że w obozie też można prowadzić interesy
- -zauważyłeś jak w rogu baraku twój znajomy z pracy w lesie wymienia flaszkę samogonu za złotą obrączkę
- -say no more
- -gdy następnego dnia jechaliście saniami do roboty postanowiłeś zagadać
- -no wiesz kumie słyszałem, że jesteś człowiek interesu
- -spojrzał na ciebie z byka i złapał za szyję
- -komu donosisz, kumie?
- -n-n-n-nikomu, m-m-m-mam małe doświadczenie w tym biznesie, m-m-mogę pomóc
- -zwolnił uścisk
- -nie ufam ci, więc zaczniesz od nadstawiania karku, jak cię złapią to...
- -przejdź do sedna
- -na miejscu będzie czekać wydrążona kłoda ze znakiem
- -jakim?
- -nie odpowiedział, zsuną się z sań i sturlał ze skarpy w wielką zaspę
- -nikt nawet nie drgnął
- -poczułeś się odpowiedzialny by dokończyć jego dzieło xD
- -odnalazłeś kłodę z wyrytą gwiazdą
- -gdy pilnujący cię strażnik był zajęty podpisywaniem się moczem na śniegu wydobyłeś flaszki i schowałeś pod kufajką
- -po robocie przemknąłeś się do baraku i schowałeś trunki pod pościelą
- -teraz trzeba było je spieniężyć
- -kałmuk został twoim pośrednikiem w zdobywaniu klientów
- -latarnia jego intelektu nie świeciła zbyt jasno, wiec nie budził podejrzeń
- -udało ci się spieniężyć pierwszą partię
- -pojawił się pewien problem
- -jak zdobyć kolejną?
- -tym razem musiałeś się wybrać do żyda
- -pracował jako kwatermistrz w magazynie
- -nie zastanawiając się długo wyruszyłeś w delegacje
- -kiedy przekroczyłeś próg powitał cię znajomy głos
- -czego chcesz robaku, odzyskać buty?
- -z cienia wyłonił się znajomy stary rebe z nieco krótszymi jednak pejsami
- -sytuacja zrobiła się już zajebiście dziwna
- -czyżby szekle zza obrazu jego matki złączyły jakoś wasze losy?
- -łączysz wątki
- -nazbyt przyjazne powitanie sugerowało, że nie wiedział o zajściach na waszym zadupiu
- -czyżby ruscy wywieźli go przed przybyciem niemców?
- -sprowadzają mnie interesy
- -zanim do nich przejdziemy musisz odpowiedzieć mi na jedno zajebiście ważne pytanie, co działo się pod moją nieobecność?
- -przełknąłeś ciężko ślinę i zacząłeś palić głupa opowiadając o tym jak z narażeniem życia opiekowałeś się jego córką podczas okupacji
- -rebe przestał bawić się pejsami i zamyślił się
- -w takim razie myślę, że możemy się jakoś dogadać
- -po chwili targowania podjęliście decyzje o współpracy
- -lichwiarz zajmował się zamówieniami, a ty razem z kałmukiem odbiorem i dystrybucją
- -z czasem miałeś tyle pieniędzy żeby opłacać pracowników i samemu nie nadstawiać karku
- -po dwóch miesiącach dostałeś przydział do kuchni
- -pracujesz z poznanym wcześniej kucharzem
- -niewiele mówi o sobie ale raczej nie podejrzewasz go o zdrowy rozsądek
- -wiesz tylko, że jest studentem w władywostoku
- -wasza współpraca nie trwa długo
- -by wypłacić pieniądze z polisy u rebe wylał na siebie wrzątek
- -zmarł dwa dni później
- -podpisując cyrograf z diabłem można wygrać, z żydem już nie xD
- -zostajesz nowym szefem kuchni
- -możesz wybrać sobie pomocnika
- -postanawiasz odwdzięczyć się staremu i oszczędzić mu pracy na mrozie
- -on postanawia pomóc ci w prowadzeniu biznesu
- -okazało się, że tajniki destylacji nie są mu obce
- -jego samogon okazuje się tak dobry, że przestajecie importować z zewnątrz
- -wkrótce rebe rozpoczyna eksport poza gułag
- -dniami ojciec pomaga ci w gotowaniu, a ty nocami pomagasz mu przy rozlewaniu cennego trunku
- -nadrabiacie stracone lata
- -pewnej nocy jednak zostajecie nakryci przez klawisza
- -odruchowo wręczasz mu butelkę
- -od teraz pracujecie legalnie płacąc strażnikom płynną daninę
- -wiosną przybywa kolejny transport skazańców
- -w progu baraku staje bosy mężczyzna w podartej koszuli
- -obraz nędzy i rozpaczy
- -to nikt inny jak bardzo dobrze znany ci ruski gieroj
- -podobno znaleziono przy nim butelkę coca-coli i oskarżono o antysowiecką agitacje
- -jako były enkawudzista ma ciężkie życie w obozie
- -gdy głód staje się nie do zniesienia pozbywa się resztek godności i prosi cię o pomoc
- -zatrudniasz go w dystrybucji
- -zostaje pachołkiem kałmuka
- -dwa miesiące później wraz z kolejnym transportem więźniów przybywają niepokojące wieści
- -wszyscy mówią o czystkach, które mają się niedługo odbyć
- -mają dotknąć obcokrajowców i więźniów politycznych
- -postanawiacie działać
- -po zmroku organizujecie naradę
- -spotykacie się całą piątką w magazynie
- -obmyślacie plan ucieczki
- -największym problemem są strażnicy
- -osuszając kolejne butelki wymieniacie się pomysłami
- -kiedy skośny przyjaciel otworzył kolejną flaszkę rozweselacza i już przykładał ją do ust...
- -...ku zdziwieniu innych stary rzucił się na niego i wydarł mu ją
- -po czym spojrzał na zgromadzonych i ciężko dysząc odpowiedział:
- -to metanol
- -po chwili doznaliście olśnienia
- -w przyszły piątek miała nastąpić zmiana załogi w obozie i z tej okazji strażnicy organizowali imprezę pożegnalną
- -wasze zadanie polegało na dostarczeniu odpowiedniej ilości samogonu
- -nadszedł dzień ucieczki
- -dostarczyłeś klawiszom odpowiednią ilość metanolu
- -w służbowym baraku zebrali się niemal wszyscy strażnicy
- -sroga inba zaczęła się w najlepsze
- my nie drogniem w baju
- za stalicu swaju
- nam radnaja maskwa daraga
- unisztożym wraga
- -z czasem śpiewy przycichły
- -po dwóch godzinach nie było słychać już nic
- -teraz czas na was
- -rebe zorganizował transport za zgromadzone przez was pieniądze, a reszta ekipy zdobyła prowiant i narzędzia potrzebne do sforsowania ogrodzenia
- -przed wami był kilkudniowy marsz na wschód do portowego miasta magadan
- -w porcie miał czekać na was kuter
- -zanim do niego dotarliście spotkaliście siedzącego na brzegu oceanu chłopaka pijącego piwo
- -gdy was zauważył wyjął z plecaka pokaźnych rozmiarów kamerę, włączył i zagadał
- -miał na głowie charakterystyczną kanciatą czapkę zdradzającą jego pochodzenie
- -priwiet ja student z polszy, dziełam reportaż o rasiji
- -skierował kamerę na żółtą mordę waszego towarzysza i zaczął mówić coś do kamery
- -spotkałem jakuta, który przyjechał do magadanu ze swoimi kolegami
- -kałmuk bardzo się obraził za nazwanie go jakutem
- -dziwny podróżnik odprowadził was do portu zadając jakieś dziwne pytania
- -pacany ja awtostopem prez rasiju a patom do ameriku, można z wami dalasza na wastok?
- -nie zdradzając swojej polskości wsiadłeś na kuter i odpowiedziałeś, że wy tylko na ryby i że stąd nie pływają statki do ameryki
- -on zrezygnowany stwierdził, że czas wracać do polski
- -odbiliście od brzegu i wyruszyliście w dalszą drogę
- -gdy reszta poszła spać rebe wziął cię na stronę
- -wyciągnął pistolet i wycelował ci w serce
- -myślisz, że nie wiem co zrobiłeś?
- -pociągną za spust
- -rozległ się huk
- -o dziwo żyjesz
- -stary zasłonił cię swoim ciałem i upadł na ciebie
- -zanim rebe wystrzelił kolejny raz rzucił się na niego twój skośnooki przyjaciel
- -wywiązała się walka
- -an-n-n-non, żałuje, że ci niczego nie przekazałem, pozwól więc, że...
- -splunął krwią na ziemię
- -ughhh... zacier jabłkowo-ziemniaczany w proporcjach ...ughhh... 2:1
- -osunął się i wypadł za burtę
- -kałmuk chwile jeszcze walczył z rebe po czym pociągnął go za pejsy i wbił nuż w brzuch
- -upadł na pokład
- -owinęliście go siecią ze sporymi metalowymi obciążnikami i rzuciliście na pożarcie rurkowcom
- -z kajuty wyszedł gieroj obudzony całym zajściem
- -wymierzyłeś mu potężnego luja i stracił przytomność
- -wynieśliście go na brzeg najbliższej wysepki i zostawiliście jedynie flaszkę samogonu oraz pistolet rebe z jedną kulą
- -otarłeś łzy i wróciliście na pokład
- -odpłynęliście ku wschodzącemu słońcu
Advertisement
Add Comment
Please, Sign In to add comment
Advertisement